piątek, 13 listopada 2015

"Etykietowanie strumienia"




Próby zamknięcia wszystkiego w wygodnych dla umysłu formułkach typu strateg, kopyciarz są z pewnością naturalnym odruchem ale nie powinny korumpować naszego myślenia. Zbyt daleko posunięte odbierają naszemu oglądowi dynamikę. A przecież wszystko jest w ruchu, zmienia się. Trwanie w zastygłej pozie jedynie słusznych ocen prowadzi do tytułowego "Etykietowania strumienia" ,jak to określał Jacek Bednarski.







Postać Adolfa Anderssena jest znana chyba wszystkim miłośnikom szachów.
Pogromowe ataki , wspaniałe kombinacje kojarzą się z tym właśnie nazwiskiem. 
Dziś jednak chciałbym pokazać partię, która w ogóle nie pasuje do stylu gry Anderssena. Często jest pokazywana tylko końcowa kombinacja i to jest błąd bowiem cała partia ma tu znaczenie. Jest na co popatrzeć.







Partia została rozegrana w najlepszym pozycyjnym stylu i świadczy o ewolucji w grze Anderssena. Gdyby nie data i nazwiska graczy można by śmiało przypisać ją jakiemuś współczesnemu graczowi lub późnemu Steintzowi, który wszedł na inny poziom zrozumienia szachów wraz z przemyśleniami i opublikowaniem swej "Teorii gry pozycyjnej".  Mogłaby też pasować do twórczości Nimzowitscha jako ilustracja dominacji w centrum.



2 komentarze:

  1. Elegancka partia! Jestem pod wrażeniem! Jakże klarowna i niezwykle pryncypialna gra Anderssena, gdzie wszelkie zasady strategii znalazły swoje jak najbardziej słuszne zastosowanie. Partie jak najbardziej odzwierciedla starą szachową prawdę, iż każdy znakomity "kopyciarz" to równie znakomity strateg. Pozdrawiam! D.

    OdpowiedzUsuń
  2. U Anerssena nie było tak od początku. Często jego ataki trzymały się na przemożnej chęci wygrania jeno. Morphy grał znacznie "poprawniej". Wszyscy jednak uczyli się od innych i mieli szansę doskonalić swą grę.

    OdpowiedzUsuń