czwartek, 11 września 2014

Niby nic nie zrobił ale...











Nic nie cieszy oka tak jak brawurowe ataki , ofiary . Jednak, gdy napotykam na partię taką jak prezentowana to doznaję także dreszczu emocji . Jest silne  wrażenie, że białe niby niczego specjalnego nie zrobiły a partię wygrały. Trudno wskazać gruby błąd będący bezpośrednią przyczyną porażki. 
Taka sztuka gry wiąże się z umiejętnością manewrowania , którą Makaryczew zademonstrował w tej partii na najwyższym poziomie. To oznaka dojrzałości szachowej.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz