wtorek, 31 grudnia 2013

Mały remanent 3


Kto co może a czego nie powinien.


Andrzej Mleczko


Pewne badania na amerykańskiej uczelni wykazały, że im człowiek się mniej na czymś zna tym pewniej i chętniej o tym pisze.Tak w skrócie. Internet jest doskonałym miejscem dla takich osobników.
W dodatku anonimowych znawców tematu.
Nie mam nic przeciwko temu aby ludzie opowiadali jak widzą to czy inne zjawisko.
Tylko czasem trzeba oddzielić to co naprawdę wiemy od tego co chcielibyśmy aby było. Często używana przez Pana K.K pozycja kibica ma także swoje ograniczenia i nie należy przekraczać pewnych granic. 
Opinie na temat przykładowo rynku książek szachowych są różne i tu nie ma niczego dziwnego. Mogą być rożne argumenty w zależności od spojrzenia czy to z punktu trenera zawodnika czy wydawcy.
Dlatego polemika pomiędzy K.K a Krzysztofem Jopkiem jest dla mnie przykładem pozytywnego starcia się poglądów.
Ze zdumieniem przeczytałem, że wypowiedź Krzysia Jopka według J.Konikowskiego jest skandaliczna. Wciąż się nie mogę nadziwić jak można nadużywać jednego słowa - klucza. Jest to po prostu inna opinia. Raczej wypowiedź J.K jest skandaliczna jeśli już coś jest takowe.
Przewija się także w wypowiedziach J.K pogardliwy stosunek to wszystkich, którzy myślą inaczej a mają niższą kategorię. Ja się nie powinienem wypowiadać bo wiadomo, że pracuje dla PZSzach i to jest koniec. Lissowski i Jopek nie mają pojęcia o czym piszą i nie powinni zabierać głosu. Arcymistrzom nawet takim jak Kramnik czy Gelfand czasem coś się chlapnie a Dworecki to już szkoda gadać.
Tylko człowiek, który niczego nie przeczytał z prac Dworeckiego może wypisywać takie bzdury jak Anonimy i czasem P. Kledzik. 
Przecież tu się nie da Panie Krzysztofie pisać z pozycji kibica. Trzeba być graczem, trenerem
Trzeba te problemy zobaczyć, poczuć z obu stron niejako.
Z tych chóralnych nieomal wypowiedzi wynika, że Dworecki pisał tylko o końcówkach a w ogóle nie wiadomo czy nie należałoby przenieść go do kategorii "leśnych dziadków".
Po tych wszystkich zabiegach pozostaje na placu boju tylko jeden znawca szachów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz