niedziela, 9 czerwca 2013

Najczęściej zadawane pytania




W czasie dziesiątków zespołowych szkoleń, które prowadziłem powtarzają się dwa pytania, które jakby nie zależą od składu słuchaczy ich poziomu wyszkolenia, płci . Powiedzmy, że jednak z delikatną przewagą dziewcząt, które są tu bardziej dociekliwe. Pierwsze pytanie dotyczy sytuacji , gdy dla zilustrowania jakiegoś zagadnienia podaję przykład z życia wzięty tzw."fakt autentyczny" ( istnieją także fakty nieautentyczne?) i natychmiast pada pytanie: "kto to był proszę pana?" Nie jest ważny mechanizm a personalizacja historii, która mnie interesuje w mniejszym stopniu jeśli w ogóle. Tendencja jest bardzo silna i z pewnością przekazywana jak w sztafecie bo składy zgrupowań się zmieniają a pytanie pozostaje niezmienione.

Drugie pytanie jest niezmienne ,niezależnie o jakichkolwiek czynników, Tuż po prezentacji okoliczności w jakich była grana partia i przez kogo, pada natychmiast pytanie: " kto wygrał?"
Próbowałem wyjaśnić o co chodzi metodą  "łagodnego dręczenia" ale bezskutecznie.
Wydaje się, że przyczyna tkwi w pewnym wzorcu kulturowym wdrukowanym młodym ludziom. Dotyczy to zapewne niejednego pokolenia bo chyba nie dałoby się tak urobić umysłu w tak krótkim czasie.
Drugorzędnym stają się pomysły jakie zostały zaprezentowane przez grających. Najważniejsze jest kto komu wyrwał punkt. Widać tu tendencję do oddzielenia, separacji, traktowania wszystkiego co nas spotyka jako pola walki, gdzie należy za wszelką cenę wygrać. "Zwycięzca bierze wszystko" - tak można to posumować. Pomijany jest w ogóle element współpracy, współtworzenia. Tak jakby wszystko istniało oddzielnie i w sumie niezależnie. Są tu wpływy i przełomów historycznych w myśleniu i dociekań Kartezjusza. Chciałbym tylko zasygnalizować zjawisko nie wchodząc w szczegóły. 
W każdym razie owocuje to bardzo silną tendencją skierowaną nie na współpracę a na konkurencję
Proponuję obejrzenie poniższej partii dla zilustrowania mego stanowiska.








I jak mówią nierozegrana. Zwykle taka partia nie jest uważana za specjalnie ciekawą bo nikt nie wygrał i nikt nie przegrał. Ale czy naprawdę? Jestem przekonany, że wygrali obaj wspaniali gracze i wygrały szachy przede wszystkim!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz