sobota, 29 czerwca 2013

"Doświadczenie i młodość"





Zdjęcie ze zbiorów Andrzeja Modzelana




Tak, tak Proszę Państwa! Ta chudzina to arcymistrz Kamil Dragun w odległej przeszłości. Takiego mniej więcej zapamiętałem Kamila z pierwszego zgrupowania w Obrze, gdzie w pierwszej ławce na moich wykładach pilnie notował warianty debiutowe . Obok niego siedziała znana też wszystkim pasjonatom szachów Klaudia Wiśniowska.
Tematem wiodącym była obrona sycylijska. 
Wieczorem tradycyjnie dzieci grały turniej tematyczny. Jeden w "Wodzów" zgrupowania - Andrzej Modzelan  po którejś rundzie przyniósł mi zapis partii, w której Kamil grał czarnymi.
Był przejęty i poprosił o ocenę gry młodzieńca bo "może ja się sugeruję"
Nie pamiętam już szczegółów ale szczęka mi opadła. Kamil ,który przecież dopiero "raczkował" w świecie szachowym grał partię w czystym pozycyjnym stylu, przeszedł do końcówki ze skoczkiem na złego gońca i nie dał szans partnerowi.
Było widać, że jeśli spełni się wiele warunków, które zawsze towarzyszą takim wyjątkowym postaciom to będą z niego ludzie.
Później przyszły medale w MP, ME i MŚ.
Zastój i teraz Kamil z podwójną siła wraca do gry.
Komentatorzy życia szachowego w Polsce niewiele uwagi poświęcają postaci Kamila.
Niniejszym chciałbym nieco zmienić proporcje. 
Zgrupowania i turnieje składają się nie tylko z partii szachowych i przygotowań do nich.
Pamiętam zabawny obraz sprzed chyba 4-ech czy 5-ciu lat z Sielpi.
Organizatorzy aby urozmaicić życie młodym ludziom zorganizowali dyskotekę. Scena była usytuowana pomiędzy drzewami okalającymi hotel.
Jak zwykle w takich przypadkach przez dłuższy czas tańczyły same dziewczęta.
Obserwowałem to i byłem ciekaw kto jako pierwszy z chłopców odważy się wyjść na scenę. Nagle usłyszałem salwy śmiechu i z krzaków wyłoniła się dwójka czy trójka dziewcząt, które niosły, wlokły Kamila ku scenie. Biedak wyrywał się nieporadnie , głównie z uwagi na śmiech  osłabiający go znacznie  oraz swą , powiedzmy niezbyt masywną sylwetkę. Jednak dziewczęta dosłownie pękające ze śmiechu w końcu upuściły Kamila w trawę i biedak uniknął publicznego tańca salwując się ucieczką.

Zapraszam teraz do partii, która była grana w ostatniej rundzie turnieju w Lublinie. Miała duże znaczenie sportowe jak i prestiżowe.












Świetna gra Kamila, niestety Jasia Krzysia( tak nazwały J.K Dudę dziewczęta w Akademii) nie najlepsza. Tym razem zwyciężyło "doświadczenie". 
Códzysłów wział się stąd, ze obaj bardzo młodzi a Jasio Krzysio nie takich doświadczonych odsyłał z kwitkiem.
Mam nadzieję, że zobaczę jeszcze wiele fascynujących pojedynków pomiędzy naszymi talentami..




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz